czwartek, 29 września 2016

Sarah Skeate - Trzy kolory wystarczą. Rysuj!

Sarah Skeate - Trzy kolory wystarczą. Rysuj!
Wydawnictwo Insignis Media. 





28 września swoją premierę miała książka „Trzy kolory wystarczą Rysuj!”. Główne jej założenie to narysuj wszystko co chcesz czerwonym, czarnym i niebieskim długopisem. Dzięki niej można tworzyć niesamowite rysunki, używając najprostszych przyborów - potrzebny jest jedynie czerwony, czarny i niebieski długopis. To cudownie wywrotowa książeczka pełna fantastycznych pomysłów. Pokaże, jak powołać do życia urocze postaci (straszne też) oraz jak kreować niezwykłe światy. Bogactwo inspiracji i przejrzyste instrukcje pomogą rozwijać zdolności plastyczne.

niedziela, 25 września 2016

Unity Blair - Błękitna Pełnia

Unity Blair - Błękitna Pełnia




Na wieczór przychodzę do was z krótką recenzją książki od Wydawnictwa Novaeres, za którą bardzo dziękuję 😊

Lea jest dosyć wyjątkową osobą bowiem widuje duchy. Któregoś razu dostaje propozycję współpracy od świetnego detektywa - Michaela. Śledztwo w sprawie zabójstw w Londynie prowadzi ich do klubu dla satanistów. Dziewczyna poznaje tam imię, które wzbudza strach tamtejszej społeczności. Erasmus Fake.
Lea w związku ze swoimi mocami zostaje porwana. Jej babcia skrywa mnóstwo mrocznych sekretów. Czy dziwne sny dziewczyny są rzeczywiście tylko snami? Czego może chcieć od niej długowłosy mężczyzna?

Książka zaczęła się dosyć niewinnie. Prawie przez połowę nic szczególnego się nie działo tylko poznawałam bohaterów i ich magiczny świat. Występują tu różne istoty m.in. wampiry, elfy, nimfy, wilkołaki, czarownicy i tym podobne.
Po połowie książki akcja nabiera tempa i robi się ciekawie. Wtedy już całkowicie się wciągnęłam. Podobało mi się to jak wszystko przy końcu się pokomplikowało i to sprawia, że będzie się chciało sięgnąć po drugi tom, aby poznać tę historię bardziej.
Jedna uwaga dla wszystkich, których męczy wątek trójkąta miłosnego. Owy wątek występuje tu przez chwilę, ale tylko taką malutką :D
Jeśli lubicie posiadać w swoim zbiorze książki, które są lekkie, ale nadal należą do fantastyki, to warto się zastanowić nad tą pozycją. To nie jest nic wybitnego, ale skutecznie umila czas.

wtorek, 20 września 2016

Tillie Cole - Raze

Tillie Cole - Raze
Nie mogę się doczekać kiedy w końcu będę miała ją w swoich dłoniach aaaa! <3





Mia Sheridan - "Calder. Narodziny odwagi" oraz "Eden. Nowy początek"

Mia Sheridan - "Calder. Narodziny odwagi" oraz "Eden. Nowy początek"



Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Septem miałam okazję przeczytać te dwie książki. Jeszcze raz bardzo dziękuję.


Czytając "Caldera", na początku nie wiedziałam co czytam. Książka zaczęła się dziwnie. Tak jakby akcja działa się w odległych czasach, a jednocześnie w naszych. Wiem jak niedorzecznie to brzmi. Przez to nie mogłam się wciągnąć w czytanie i miałam nadzieję, że ten klimat się zmieni, ale tak się nie stało.
Jednak nawet nie zorientowałam się, kiedy przestało mi to przeszkadzać i z każdą kolejną stroną byłam coraz bardziej ciekawa co się stanie dalej. Ciągle przewracałam kolejne kartki z zainteresowaniem.
Z pewnością obie książki są wyjątkowe. Nie spotkałam jeszcze powieści o podobnym klimacie i tematyce. Także jeśli szukacie książek innych od wszystkich, to "Calder" i "Eden" idealnie się nadadzą.
Osobiście bardziej podobała mi się pierwsza część. Intrygowała mnie ta sekta i byłam ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy, czy bohaterowie w końcu się opamiętają i czy przestaną wierzyć w te głupstwa, które im wpajano.
Druga część również była interesująca, ale trochę irytowała mnie sama Eden. Ok, może tłumaczy ją to, że od dziecka tkwiła w tej sekcie i ją skrzywdzono, ale ta jej naiwność nie dawała mi spokoju. Czasem miałam ochotę nią potrząsnąć i wykrzyczeć: "Kobieto, opamiętaj się. Nie jesteś już małą dziewczynką!". Już pomijam to, że co dwie strony ryczy.
Jeśli chodzi o sceny seksu - od połowy drugiego tomu zaczęły mnie one trochę drażnić. Wiem, że marudzę, ale czasem trzeba trochę ponarzekać :D
Zapomniałam wspomnieć, że "Eden" różni się klimatem od "Caldera". Kontynuacja przebiega już normalnie, nie mamy wrażenia, że wszystko dzieje się w średniowieczu.
Jeśli chodzi o inne rzeczy - bardzo szybko czyta się obie części, nie ma skomplikowanego słownictwa, wszystko jest zrozumiałe. Na końcu nie czujemy niedosytu. Zakończenie jest satysfakcjonujące i wszystko co chcielibyśmy wiedzieć zostaje wyjaśnione.
Podsumowując - Mia Sheridan znowu stworzyła książki, które chwytają za serca, są przesycone miłością, wielką odwagą oraz bezgranicznym zaufaniem. Polecam! 😊



OPIS WYDAWCY:
1. Calder. Narodziny odwagi:
Nie bój się walczyć o marzenia!
Kiedy dziesięcioletni Calderpo raz pierwszy zobaczył ośmioletnią Eden, nie przeczuwał, że ich losy na zawsze splecie niewidzialna nić. Ale z pewnością wiedział, że jego uczucia nie zyskają aprobaty społeczności, w której przyszło mu żyć. Jako syn członków apokaliptycznej sekty o surowych zasadach moralnych nie powinien nawet marzyć o dziewczynce, która... miała zostać żoną przywódcy tej sekty. Sęk w tym, że ani Calder, ani Eden nie mogą tak po prostu zrezygnować z marzeń. Odważny chłopak i zdeterminowana dziewczyna postanawiają walczyć o własną godność, o prawo do decydowania o swoim życiu, wreszcie o swoją miłość.
Wyrusz z nimi w tę podróż, zobacz, jak próbują odnaleźć własne miejsce w świecie i nadać nowy sens życiu.
Calder. Narodziny odwagi to opowieść o walce dobra ze złem, o strachu i męstwie oraz o ponadczasowej prawdzie, że światło miłości potrafi rozświetlić największe mroki...

2. Eden. Nowy początek:
Nic na świecie nie jest tak mocne jak prawdziwa miłość!
Po tragicznej powodzi, w której na własną prośbę zginęli niemal wszyscy mieszkańcy Arkadii, życie Caldera i Eden zmieniło się diametralnie. Oboje myślą, że to drugie nie żyje, że padło ofiarą zbiorowego szaleństwa sekty. Eden znajduje bezpieczną przystań w domu bogatego jubilera i uczy jego wnuczkę grać na fortepianie, a Calder walczy z demonami pod opieką Xandra — przyjaciela z lat dzieciństwa, który także stracił w powodzi całą swoją rodzinę. Powoli uczą się żyć bez siebie — ona dowiaduje się, że jako dziecko została porwana, i odnajduje matkę, on zostaje uznanym artystą malarzem. Jednak nic nie jest w stanie zapełnić pustki, jaką oboje czują w sercu, zabić tęsknoty za utraconą miłością. Złamane serca pozostają złamane… do czasu, gdy drogi Caldera i Eden znów się przecinają. 
Przypadek czy przeznaczenie? Raz jeszcze powróć do świata, w którym mądrość, miłość i odwaga pozwalają bohaterom przetrwać najcięższe chwile. Zobacz, jak walczą o swoją godność, spełnienie i szczęście. 
Eden. Nowy początek to książka o walce dobra ze złem, miłości mocniejszej niż śmierć i sile nadziei, która nie pozwala poddać się rozpaczy. Od zarania dziejów do końca świata.

wtorek, 13 września 2016

Kim Holden - GUS

Kim Holden - GUS



Niedawno skończyłam tę cudowną książkę i nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie chciałam tak szybko rozstawać się z tą historią... uwielbiam styl pisania Kim. Co prawda GUS różni się znacznie stylem od PROMYCZKA, ale i tak jest to wspaniała powieść. Autorka idealnie wpasowała się w pisanie z perspektywy mężczyzny. Fabuła już nie jest taka lekka i niewinna jak w Promyczku. W GUSie jest za to mnóstwo cierpienia, łez, miłości i gniewu.
Wraz z bohaterem zatracamy się w tragedii, przeżywamy jego upadek, aby później być świadkiem jak odbija się od dna i stwarza legendę.
Z Gusem stopniowo uleczamy swoje serca i dusze.
Po zamknięciu książki nie czułam niedosytu. Wszystkie wątki zostały doskonale zakończone i nic nie pozostawia niejasności.
Z chęcią poczytałabym inne książki Kim i miejmy nadzieję, że @wydawnictwofilia kiedyś nam je wyda 😃
Ode mnie 11/10


Opis wydawcy:
Oto historia Gusa.
Opowiada o zagubieniu.
O odnalezieniu.
I o stopniowym procesie uzdrawiania.

Szczerze mówiąc, nie wiem już jak żyć.
Promyczek nie była tylko moją najlepszą przyjaciółką,
była moją drugą połówką.
Drugą połową mojego umysłu,
mojego sumienia, mojego poczucia humoru,
mojej kreatywności…
Była drugą połową mojego serca.
W jaki sposób człowiek może wrócić
do swoich zajęć, jeśli na zawsze stracił połowę siebie?

Wiem, że serce krzywe no ale już nie miałam siły poprawiać :D


Magdalena Kubasiewicz - Sonata dla Motyla

Magdalena Kubasiewicz - Sonata dla Motyla



Anna czy Julia?
To jedna i ta sama osoba. Bohaterka nie może dojść do ładu, którą z nich woli być. Julia to nieśmiała dziewczyna, która nie potrafi się nikomu postawić. Jest cicha, zamknięta w sobie i stara się nikomu nie wchodzić w drogę.
Anna to dziewczyna, która wie czego chce, jest przebojowa, pełna życia i wesoła.
Zmuszona do powrotu na stare śmieci Anna, pojawia się znowu po długiej przerwie w Bluszczowym Dworku. Gdy spotyka się z Bluszczami, odczuwa w sobie obecność znienawidzonej Julii.
Czy podczas pobytu w domu, Annie uda się w końcu skończyć raz na zawsze z Julią? Czy odkryje kim w końcu jest?

Z początku, po przeczytaniu opisu, pomyślałam sobie - ok, będzie fajnie, spokojnie i bez płaczu itp. I tak było, przez większość stron jest spokojnie. Ot poznajemy życie pewnej dziewczyny, która toczy wewnętrzną walkę. Spokojnie jest do pewnego momentu. Może nie każdy wzruszyłby się tak jak ja (wrażliwe duszyczki mnie zrozumieją), ale w pewnym momencie miałam ochotę tupnąć nogą i się rozryczeć.
Nawet się nie zorientowałam, kiedy zaczęłam przeżywać strach i smutek z resztą bohaterów. Treść dogłębnie zagnieździła się w mojej głowie i pewnie zostanie w niej przez jakiś czas.
Podsumowując - książka opowiada o poszukiwaniu własnego "ja". O przemianie jaką przechodziła Anna/Julia, o trudnym okresie w jej życiu oraz o strachu towarzyszącemu stracie bliskiej osoby. Idealna na odmóżdżenie i na okres kiedy potrzebujemy czegoś spokojniejszego. 


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Replika. http://replika.eu/


OPIS WYDAWCY:
Anna czy Julia? 
Którą z nich główna bohaterka czuje się bardziej? 
Kiedy po dłuższym czasie nieobecności przybywa do Bluszczowego Dworku, domu, w którym się wychowała, chce być Anną. Tą, którą stała się w Warszawie − niezależną, przebojową, z charakterem, radosną. Uważa, że Julia, jak w przeszłości nazywała ją rodzina zastępcza, była zakompleksiona, nieśmiała i niepewna siebie. Winą za to obarcza swoje przybrane rodzeństwo, zwłaszcza Kamila, któremu nigdy nie wyjaśniła, dlaczego pewnego dnia uciekła bez słowa z ich wspólnego domu. Gdy go znów spotyka, przestaje być pewna, czy pozbyła się „Julii” na zawsze. Kiedy do Bluszczowego Dworku przybywają wszyscy członkowie tej patchworkowej rodziny, zaniepokojeni stanem zdrowia ukochanej matki Elżbiety, wraz z nimi powracają liczne wspomnienia, zarówno te dobre, jak i złe, których Anna-Julia nie umie wyrzucić ze swej pamięci... 
Czy na wsi, daleko od stolicy, bez komputera i szalonych znajomych, odkryje swoje prawdziwe „ja”, czy wręcz przeciwnie – poczuje jeszcze większy zamęt w głowie? Kim tak naprawdę chce być? Pobyt w Bluszczowym Dworku z pewnością zweryfikuje wiele jej dotychczasowych poglądów – na ludzi, na życie, na miłość i przyjaźń. I już nigdy nie będzie takie samo…

poniedziałek, 5 września 2016

K.N. HANER - SNY MORFEUSZA

K.N. HANER - SNY MORFEUSZA



To moja druga pozycja tej samej autorki i muszę przyznać, że mi się podobała choć do kilku rzeczy mogłabym się przyczepić.
Adam - nie sądziłam, że typowy bad boy będzie mnie tak bardzo irytować. Nie chodzi mi o to, że jest negatywną postacią. Po prostu denerwowało mnie jego zachowanie i chęć sprawowania kontroli nad wszystkim, a najbardziej nad Cassandrą. Nie mogę znieść tego, że facet nie szanuje zdania kobiety. Jednak pod koniec zaczęłam go lubić i intryguje mnie wątek tej postaci. W pierwszym tomie nie dowiemy się za dużo o jego przeszłości, ale mam nadzieję, że w tomie drugim się to zmieni i będę mogła zrozumieć jego postępowanie.
Co do samej Cassandry to mam różne zdanie. Wywracałam oczami tylko kilka razy, a zawsze takie bohaterki przyprawiały mnie o ból głowy. Cass jest bardzo niezdecydowana, ale o dziwo - polubiłam ją. Po prostu ją rozumiem.
Najjaśniejszym promykiem tej książki jest tu Tommy. Ale to uroczy chłopak! Mam nadzieję, że nigdy nic nie rozdzieli tej dwójki (droga Autorko, to właśnie do Ciebie) #ifyouknowwhatimean

Autorka rozpala nasze zmysły do czerwoności i sprawia, że już nie jesteśmy takie pewne czy nadal marzymy o spokojnym facecie, który nie robi problemów. Sięgając po tę książkę miej świadomość, że każdej samotnej nocy wyśnisz sobie swojego własnego Morfeusza i zatopisz się w doznaniach.

Było gorąco!


Opis wydawcy
:
Cassandra Givens od zawsze nie ma szczęścia do facetów. Jej przelotne romanse za każdym razem kończą się złamanym sercem, a wybuchowy charakter, impulsywność oraz zgryźliwe poczucie humoru często wpędzają ją w kłopoty. Przeprowadzka do Miami otwiera nowy rozdział w jej życiu, a rozmowa kwalifikacyjna o pracę marzeń ma stać się drzwiami do lepszego jutra. Niestety, nic nie idzie po jej myśli, a poznanie Adama McKeya — jej przyszłego szefa — komplikuje wszystko jeszcze bardziej.
Początek tej znajomości staje się źródłem fascynującego romansu, ale i dużych kłopotów. Cassandra traci głowę dla demonicznego Morfeusza. Między tą dwójką wybucha namiętność, nad którą nie potrafią zapanować. Adam vel Morfeusz wciąga Cassandę do gry, której zasady są bardzo proste, ale narażają oboje na ogromne ryzyko.


sobota, 3 września 2016

Marcin Hybel - Ballada o przestępcach

Marcin Hybel - Ballada o przestępcach
Taką oto perełkę dostałam od wydawnictwa Czwarta Strona. Dziękuję <3



Opis wydawcy:
Średniowieczna Anglia i dwóch chłopców, którzy będą musieli stoczyć walkę o przeżycie.
W drodze do Londynu wędrowna trupa zostaje napadnięta przez szajkę bezwzględnych łotrów. Dochodzi do masakry, z której uchodzi z życiem dwóch chłopców: ośmioletni Gilbert i dwunastoletni William. Bandyci zabierają dzieci do podlondyńskiej mieściny, gdzie chłopcy przechodzą szkolenie żebracze, poznają czym jest gniew i cierpienie.
Wkrótce bracia zostają rozdzieleni. Gilbert jest szkolony na mordercę, William zaś uczy się złodziejskiej sztuki. Na ich drodze czai się wiele niebezpieczeństw, a poczucie spokoju jest tylko złudzeniem…
Pełna zwrotów akcji opowieść o walce i miłości w bezwzględnym świecie łotrzykowskich porachunków.


Copyright © 2016 Mój czytelniczy świat , Blogger