czwartek, 9 czerwca 2016

Eva Pohler - "Purgatorium. Wyspa tajemnic"



Purgatorium opowiada o dziewczynie imieniem Daphne, która trafia na wyspę wraz ze swoim przyjacielem Camem. Od początku spotykają ją dziwne rzeczy. Niektóre miejsca wydają się być nawiedzone. Już w pierwszych dniach pobytu dziewczyna chce stamtąd wyjechać, ale jej się to nie udaje. Jeszcze nie wie, że ten pobyt był zaplanowany przez jej rodziców, którzy chcą ją ocalić przed nią samą.
Daphne obwinia się o śmierć swojej siostry i pogorszenie zdrowia u brata. Nie daje sobie szansy na szczęście i uważa, że musi odkupić swoje winy, a tym odkupieniem ma być śmierć.
Wyspa z dnia na dzień staje się coraz bardziej tajemnicza, nie wiadomo kto w końcu mówi prawdę, czy przyjaciel nadal jest twoim przyjacielem i czy możesz komukolwiek ufać. Czy dziewczynie uda się stamtąd uciec czy jednak będzie zmuszona na pobyt w tym więzieniu?


Książka trzymała mnie w napięciu, bo myślałam, że na końcu będzie jakiś nieprzewidziany zwrot akcji, takie "bum", które zostawi mnie z rozdziawionymi ustami. Niestety końcówka mnie rozczarowała. Po tym wszystkim co się działo w środku książki nie spodziewałam się takiego zakończenia. Po prostu było BEZ SENSU. Książka miała potencjał, ale autorka go nie wykorzystała. Mam wrażenie, że my, zwykli czytelnicy lepiej byśmy to poprowadzili. 😄 Wbrew wszystkiemu dobrze mi się ją czytało. Czcionka jest większa przez co tempo czytania jest ekspresowe, a właśnie te tajemnice i intrygi sprawiły, że dobrnęłam do końca bardzo szybko.
Główna bohaterka za bardzo mnie denerwowała tym swoim użalaniem się nad sobą i częstym płaczem. Nie cierpię takich postaci, doprowadzają mnie do szału 😁
Nie jestem w stanie powiedzieć czy ta książka mi się podobała czy nie. Chyba tak pośrodku. Nie potępiłabym jej, ale też nie będę jej wychwalać. Nie wniosła raczej nic do mojego życia i nie miała w sobie żadnych ważniejszych przesłań, które chciałabym zapamiętać. Można ją przeczytać jeśli nie ma się planów na wieczór, bo bez problemu da się ją pochłonąć za jednym zamachem.


 Dziękuję Miłce, że mogłam wziąć udział w #booktour To fajne przeżycie i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś uda mi się być uczestnikiem takiej akcji. 😊

https://www.instagram.com/ksiazkanawsi/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Mój czytelniczy świat , Blogger