poniedziałek, 4 lipca 2016

Andrzej Kowalski - "Assa"



Firma Art Company kieruje się tylko jedną zasadą: „pełna dyskrecja”. Gdy niemiecki marchand prosi o zrobienie kopii zaginionego podczas wojny obrazu, nikt nie zadaje zbędnych pytań. Zadanie zostaje powierzone utalentowanemu artyście Danielowi Asmanowi.
Kilka dni później w Rumii umiera biedna emerytka. Listonosz twierdzi, że słyszał strzały, ale w ciele kobiety nie ma śladu po kulach. W domu wszystko jest na swoim miejscu. Dwie brudne filiżanki leżą w zlewie, łóżko jest zasłane, a nad nim wisi niewielki obraz.
Śledztwem kieruje Malena Marklund, żona Daniela. Wkrótce okazuje się, że sprawa tajemniczych zleceń, niewyjaśnionej śmierci staruszki i przybycia do Trójmiasta pięknej holenderskiej jubilerki Anastazji mają ze sobą więcej wspólnego, niż ktokolwiek jest w stanie podejrzewać…

To było moje pierwsze spotkanie z kryminałem. Uważam, że wypadło bardzo pozytywnie. Autor ciekawie poprowadził całą akcję i skutecznie zbudował napięcie już od pierwszych stron. Nie ukrywam, że na początku byłam nieco zdezorientowana, nie mogłam się połapać w tych wszystkich wydarzeniach, ale gdy już udało mi się poskładać to w całość, to byłam zaintrygowana jak Pan Andrzej to wszystko dalej poprowadzi.
Porywająca akcja nie dała mi odejść od książki. Wszystko było tak zagmatwane, że nie mogłam tego zostawić póki nie dowiedziałam się o co tu chodzi. Z tej ciekawości nie mogłam nawet zasnąć, bo najchętniej to bym czytała całą noc, ale niestety na to nie mogłam sobie pozwolić.
Autor poprowadził to tak, aby nic nie dało się przewidzieć. Gdy już myślałam, że mi się to udało, akcja poszła w zupełnie inną stronę. I to jest fajne, bo większość osób nie lubi jak coś jest przewidywalne.
Co do postaci - nie ma tu denerwujących osób. Jedna bohaterka jest nieco irytująca, ale później było mi jej nawet szkoda.
Podsumowując: "Assa" to kryminał z masą zagadek, wciągającą akcją i tajemniczymi zbrodniami. Przy okazji autor przedstawia nam możliwą ciemną stronę pracy w branży malarskiej. Usatysfakcjonowani będą również zwolennicy Skandynawii, a dokładnie - Szwecji. Ja byłam zachwycona ❤
Jedno jest pewne. Tę pozycję mogę zaliczyć do jednej z moich ulubionych książek. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Mój czytelniczy świat , Blogger